poniedziałek, 26 lipca 2010

`Paranoje i wpadki haha.

` Witam Kochani! Opisze dzisiejszy dzień bo mija mega śmiesznie z towarzystwem wielu paranoi i wpadek!
Zaczęło się od tego,że Aga przyszła dziś po mnie o 17.15. Ogarnęłam włosy wzięłam torebkę i poszłyśmy. Idziemy sobie jak zwykle miliony powodów do śmiechu wokoło. Słuchamy muzyki gadamy a tu nagle patrzymy a trochę przed nami była banda jakichś chłopaków. My przechodzimy rozmawiamy dalej a oni stają dosłownie na środku ulicy i jeden z nich mówi "Hej Laseczki możemy się dołączyć?". A my olew totalny! hahahaha! Poszłyśmy wielkim łukiem w drugą stronę nic nie mówiąc. A za rogiem wybuch śmiechu jak to udanie spławiłyśmy wcześniej spotkanych chłopaków. Idziemy dalej sobie. Aga poszła zakupić kilka rzeczy a później towarzyszyła mi w zakupach. Jesteśmy sobie w New Yorkerze. Przymierzyłam szorty,różne kolory. Ostatecznie zostałam przy turkusowych w białe serducha. Oj cudownie są cudowne! No ale wracajmy do opisu dnia. Już sobie idziemy do kasy,czekamy spokojnie w kolejce. Aż nagle patrzymy a tam do sklepu wchodzą trzy wytapetowane laski,włosy w kolorze żółci ale takiej tlenionej,oczy wymalowane. Od razu widać,że patologia!No to my tylko rzuciłyśmy na nie spojrzeniem i dalej czekamy. One przeszły obok nas,ta jedna stanęła zaczęła się gapić na nas. A my nic. Dobra kupiłam już szorty,kierowałam się do wyjścia. Idziemy już sobie z Agą a ta jedna stanęła pomiędzy 2 wieszakami tak,że nie dało się przejść no to ja 'aha?!' i poszłam inną stroną i Aga inną. Stajemy przy okularach one za nami. A my nic. Stoimy patrzymy. A te z boku nas komentują okulary także. Kurde co robić? Gadałam sobie w myśli. Napisałam w komóre na wyświetlaczu wiadomość do Agi. Idziemy a ta jedna za nami ja się na nią spojrzałam.One stanęły a my poszłyśmy na tył sklepu. Uff, na szczęście nie poszły za nami! Patrzymy,pytam Agę czy je widzi a Aga no są przy schodach. No to my migiem przez cały sklep i do wyjścia! Wyszłyśmy pokręciłyśmy się trochę po domu towarowym i zaczęłyśmy o nich rozmawiać. O co im chodziło?! Nie no okeej. Śmieszne to było i żałosne. Idziemy przez miasto patrzymy a one stoją pod jakimś słupem i coś się drą. Na co my wybuch śmiechu i poszłyśmy przed siebie. Poszłyśmy na murek. Znajduje się on na cmentarzu. Siedzimy sobie. Miałam pomysł i założyłam szorty na głowę hahahaha! I tak siedziałam i machałyśmy do samochodów. Posiedziałyśmy chwilę i poszłyśmy. No więc idziemy idziemy wyszłyśmy płotem przy krzyżach. Stajemy na światłach a jakiś facet zatrzymuje się i mówi. 'Dziewczyny zostałyście sfilmowane jak przechodzicie przez płot " A my eeee...A ten do nas. To jest cmentarz tak? A my no tak. A on,że zostałyśmy sfilmowane na jego terenie,żebyśmy nie miały później problemów. Odjechał za my idziemy dalej i wybuch śmiechu czy ten facet coś pił albo wciągał?! Hahahahaha!
No i poszłyśmy dalej. Rozstałyśmy się tam gdzie zwykle. Oj dziś to się działo! Nie zapomnę po prostu!
Hahaha :) 


 Hahah! z nowymi szortami na głowie!
Kto czytał notkę wie czemu tak a nie inaczej :D