sobota, 3 lipca 2010

` Summer afternoon.

` Jest przed siedemnastą. Jakąś godzinkę temu wróciłam z sesji zdjęciowej w plenerze. Było zbyt słonecznie,jednakże bardzo pozytywnie. Zdjęcia wyszły na pewno śliczne. Dodam jedno,które na razie posiadam. Jest wręcz za gorąco,miałam plany na dziś - przejść się właśnie za chwilę z rodzinką,jednakże brak mi sił przez to cholerne słońce. Jak spojrzę za okno - no okej świetnie mhm..Lato wow. Ta pogoda staje się coraz to bardziej uciążliwa,no cóż damy radę. Siedzę sobie muzyki słucham i czekam aż wszyscy wyjdą aj będę mieć pusty dom,włączę sobie muzykę poważną i odpocznę w moim ciemnym pokoju. Oj tak. Niedługo przeprowadzka,mama dziś porządkowała stare maskotki.Dostałam moje ukochane 4 maskotki z którymi wiążę całe moje dzieciństwo uwielbiam te pluszaki! A zmieniając temat.. O 19 na zraszacz chyba, haha! Jeszcze muszę się dokładnie umówić żeby wiedzieć co i jak. W dalszym ciągu jest pozytywnie. Sprawy,które niedawno miały tak ogromne znaczenie w moim mniemaniu,totalnie obróciły się o 180 stopni w drugą stronę i tak jest nawet lepiej. Bynajmniej tak sądzę. Agu jutro wraca ajj nareszcie ! Chcę się już z nią zobaczyć *_*. To dopiero w poniedziałek. Wymieniając już tak te dni..Chcę piątek oj to dopiero będzie sesja jejuu chcę już.! Wszystko dzieje się po coś. Wszystko jest na razie dobrze i oby tak dalej. No i towarzyszy mi ostatnio aura Isabell,bardzo mnie to cieszy,utożsamiam się z nią coraz bardziej. Życie w wielkim mieście stało się znośne - no może niech będzie jeden pochmurny dzień,to będzie jeszcze lepiej. Odczuwam minimalną tęsknotę za szarościami,no cóż nie ważne.`



 Photo by - Carolina <3