wtorek, 13 lipca 2010

` Tuesday.

` Taa. Mamy po czternastej. Kolejny dzień za dniem się kula a ja zamiast myśleć pozytywnie i czuć optymizm unoszący się w powietrzu, wiecznie refleksje i jest coś co zbija mnie z celu. Nie jest dobrze jak tak myślę. W ogóle dochodząc do poważniejszych konkluzji nie jest dobrze,że ja w ogóle mam chęć tak myśleć. Przecież za kilka dni będę się z tego śmiała,jak zwykle. Pogoda za oknem nieco dobija.słońce góruje na niebie,czasem zajdzie za chmury góra na 3 sekundy. No i tak co chwila. Cóż. Dzisiejsze plany mówiąc nie ładnie poszły sobie z pizdu. Niby z nikogo to winy,przez moment byłam naprawdę zła ale zdaje się,że było minęło. Wyjaśniłam wszystko już z fotografką Klajuchą no i teraz pozostaje czekać tylko na to abyś napisał o tej czwartkowej sesji. Mam nadzieję,że zły nie jesteś. W końcu to nie moja wina. Pomijając plany,które uciekły,jest w miarę dobrze. Tęsknię za Agą Martą i Aliną. Nie ma czasem już do kogo mordki odezwać. Muszę być dzielna przecież wracają już za te kilka dni. Miejmy nadzieję,że plany na czwartkową sesję i spotkanie z Nim w piątek wypali. CHOCIAŻ TO. Nie chcę więcej no toć X__X. Cieszy mnie to,że znów piszę z Radkiem,znów opo i narzekanie na pogodę haha. No co by nie mówić tęskniłam za tym. Wszystko jest w normie. Muszę tylko zacząć myśleć optymistycznie to będzie jeszcze lepiej. Chce już szesnastą, chcę wieczór a dlaczego? Nie wiem tak jakoś. Ten dzień jest jakiś dziwny,chcę jego koniec. Nie chociaż nie. Noce są fatalne. Nie mogę zasnąć. Duszę się z gorąca,chce mi się pić i boli mnie serce gszz. I weź tu człowieku normalnie funkcjonuj zarówno psychicznie jak i fizycznie. Obecnie słucham sobie Lenki - The show. Kojarzy mi się to z pogodą za oknem i tym,że siadam na parapecie i patrze w niebo śpiewając to właśnie.Macie moje zdjęcia z dzisiaj :) .Co by nie mówić Trza się wziąć w garść i nie przejmować jakimiś sfingowanymi rzeczami. Po prostu iść w przód. W moim wielkim świecie,życie w wielkim mieście.`